Ilustrowana instrukcja oddychania w 10 krokach

Znacie to? Dostajecie do zapoznania się Bardzo Ważną Dokumentację ver. 20 Kluczowego Systemu. Otwieracie dokument, patrzycie się na ilość stron jakie zostały wyprodukowane („no, no… 150 stron, to musi być masa informacji”) . Więc z zapałem zabieracie się do czytania. I..? I porażka – okazuje się, że dokument jest tak naprawdę pusty – połowa „treści” to rysunki, które nic nie wnoszą, reszta to wygenerowany z automatu opis tych rysunków, najczęściej całkowicie pusty lub też zaprezentowane diagramy są banalne, informacje się powtarzają. Nie dość że nie ma z nich żadnego pożytku to jeszcze wprowadzają chaos informacyjny: zaciemniają inne, potencjalnie ważne dane, powodują że w masie nieistotnych danych ginie to co jest kluczowe.

Czyli tym razem będzie o jakości dokumentacji. O tym co można zrobić źle pisząc dokumentację, ze wskazaniem na możliwe przegięcia – tak co za dużo to niezdrowo. I o tym jak sobie poradzić z tym tematem.

Czytaj dalej Ilustrowana instrukcja oddychania w 10 krokach

Jak używać kontroli wersji

… a jak nie?

Prawdopodobnie każdy, kto przynajmniej raz próbował na poważnie programować, zetknął się z systemami kontroli wersji. W firmach deweloperskich czy działach IT korporacji(no może trochę mniej), cvs czy svn jest wręcz podstawowym narzędziem (przynajmniej powinien być). Niestety, często nie jest to dobrze wykorzystywane narzędzie. Często svn kończy jako takie łatwiejsze w obsłudze narzędzie do tworzenia kolejnych kopii folderów, a nawet w pewnych sytuacjach zaczyna tworzyć więcej utrudnień niż rozwiązuje ich rozwiązuje. Czytaj dalej Jak używać kontroli wersji